niedziela, 14 lipca 2013

Dzień trzeci

Przepraszam, że nie dodałam wczoraj posta. Coś przerwało łączność i nie mogłam korzystać z internetu. Posłuchałam waszych rad i zjadłam pół zapiekanki. Jestem na internecie sąsiada, więc muszę już kończyć.

1 komentarz:

  1. Nie ma to jak zabrać sąsiadowi internet ;D

    Ps. Pierwsza! :D
    Ps2. Zapraszam do siebie"
    *SPAM* Sorry, ale dopiero zaczynam*
    Odrzuceni przez społeczeństwo, wytykani palcami, szykanowani, paleni na stosie - taki żywot wiodły w średniowieczu wszystkie paranormalne istoty zamieszkujące nasz świat. Kilkorgu z nich cudem udało się przeżyć i wyjść cało z okresu, kiedy rozciąganie na kole i przypalanie pięt rozgrzanym do czerwoności pogrzebaczem były najpopularniejszymi torturami. Przez kilka stuleci poszukiwali się nawzajem, nie wiedząc o swoim istnieniu, lecz kiedy wreszcie się odnaleźli pod wiekowym dębem, na którym wieszani byli zdrajcy napoleońskiej armii, ich dotychczasowe życie przestało istnieć. Rozpoczęli nowy koniec prowadzący ich razem przez krew, ból i cierpienie, miłość, przyjaźń i radość do śmierci - niekoniecznie swojej.
    Czternaście stworzeń.
    Czternaście różnych charakterów.
    Czternaście rządnych krwi, ale też pragnących pokoju istot.
    Trzynaścioro odmieńców.
    Jeden człowiek.
    Mieszanka wybuchowa?
    Z tego nie może wyjść nic dobrego.

    http://nowy-koniec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń